poniedziałek, 24 maja 2010

Majowe lenistwo.

Mnie dopadło.
Właśnie w tym momencie powinnam uczyć się z tej nieszczęsnej historii, jeśli chcę wyciągnąć na 3 (jakimś cudem). Na szczęście tematy są dość znośne, więc myślę, że jakoś to pójdzie i się nauczę, przydadzą się też małe pomoce naukowe :D czym zajmę się za chwilę.
Tymczasem przesiaduje na fejsbuku, oglądam zdjęcia i gram w farmę. Z przerwami na spacer do kuchni.
Od jakiegoś czasu mam wielką ochotę na pójście na rower, najlepiej z Axelem. Po nim spodziewam się miłej współpracy, bo świrnięty Magnus prędzej wleciałby pod koła i miałby uraz do końca życia. Ale go też nauczę. Tyle, że nigdy nic z tego pójścia nie wychodzi, bo jak wracam do domu to mi się odechciewa.
Dodatkowo uczymy się tych nieszczęsnych Axelowych stref i kilku innych, a Magnus.. no właśnie, nie pamiętam co miałam z nim robić, więc robiłam zostawanie. Muszę się zorientować co i jak.
a na zakończenie dodam, że z niecierpliwością wyczekuję wakacji, do których został miesiąc :D
pozdr.

piątek, 21 maja 2010

Nareszcie słońce!



Na dworze jest ślicznie i baaaardzo ciepło. Psy nie wychylają się poza zacienione miejsca. Uwielbiam taką pogodę, w lesie musi być teraz cudnie. Niestety nie przekonamy się o tym na własnej skórze, gdyż trochę sobie choruję, chociaż wyszłam dzisiaj na trochę do ogrodu - nie mogłam się powstrzymać, zresztą taka pogoda mi chyba nie zaszkodzi. ;) przy okazji porobiłam trochę zdjęć, ale nie za wiele. Co raz rzadziej mam na to ochotę, mam dość kita, chcę teleeeeee! no i przepadną mi treningu w tym tyg..

W ogóle to piszę tą note jakieś pół godziny i zupełnie straciłam wątek :D coś miałam napisać, ale zapomniałam co.








miłego weekendu!

piątek, 14 maja 2010

wiosno, gdzie jesteś?!

przychodzi na chwilę i zaraz ucieka.. u mnie właśnie teraz leje deszcz. Właściwie to nawet lubię jak pada, nie lubię tylko pogody po deszczu. Nienawidzę wszechobecnych kałuż, które na mojej wiosce szczególnie dają się we znaki, nie lubimy błota, oj nie!
ogólnie dni mijają dość.. nudno. Idę do szkoły, wracam ze szkoły, na nic już nie mam ochoty, więc tak sobie siedzimy. Dobrze, że psy mają siebie nawzajem to mogą się trochę pomęczyć ;)
ale za to lubimy takie urozmaicenia nudnych dni jak wczoraj! czyli spacery w większym gronie




a oprócz tego to nawet sobie trochę ćwiczymy, chociaż tak w tygodniu to najczęściej zapominam.. ;p dzisiaj robiłam z Magnesem zostawanie, z siadu nawet ładnie mu wychodziło, z waruja też nie najgorzej ;) a Axel streeeefki na poduszce :D fajnie mu szło, naprowadzałam go tylko z której strony ma wchodzić na poduchę bo się gubił biedak, ale pozycja łaadnie, robił sam z siebie po usłyszeniu magicznego "sru" ;) ciekawe czy przeniesie to na kładkę, oby!

a tymczasem grzecznie sobie czekamy na nasz nowy nagłówek, wraz z nim pojawi się więcej zmian ;)

pozdrawiamy,
M & wyprane i pachnące kudłacze ;)